Feeds:
Wpisy
Komentarze

Archive for the ‘Songkran’ Category

Jezioro Inle to mój ostatni przystanek w Birmie. Miałam być kilka dni dłużej, ale 13 Kwietnia zaczyna się Festiwal Wody i będą duże utrudnienia w przemieszczaniu się, więc zmieniam termin  wylotu. Mój autobus do Mandalay, skąd mam wylot, jest o 20, ale muszę dojechać do wioski oddalonej o 11km. Lokalni uświadamiają mnie, że muszę wyjechać najpóźniej o 17, bo potem nie będzie już jak się tam dostać . Jadę więc przed piąta i czekam te 3 godziny w budzie -poczekalni przy głównej drodze. Na szczęście nie tylko ja jestem w tej chorej sytuacji. Poznałam np. koreańskiego pisarza, o! Autobus jest spóźniony godzinę, ale cóż to dla mnie. W końcu jadę, a podróż trwa około 8 godzin. Na dworcu autobusowym w Mandalay biorę motorowa taksówkę na lotnisko oddalone o 40 km. Czekam jakieś 6 godzin na samolot w nieklimatyzowanym budynku terminalu. Lecę 1,5 godziny do Bangkoku i tu miejskim autobusem jadę na dworzec  Mochit. Kupuję bilet na autobus do Chiang Mai, ale muszę znowu czekać 5 godzin. Autobus ma odjechac o 20, ale w związku z Festiwalem Wody , który jutro się zaczyna, Bangkok jest totalnie zakorkowany i wyjeżdżamy o 22, a do tego jeszcze trzeba się przez te korki przepchać. Podróż ma trwać 10 godzin, a trwa 13. Wysiadam w Chiang Mai okolo 11 z opuchnietymi nogami i postanowieniem, że się stąd nie ruszam przynajmniej 4 dni. Jest ktoś chętny na wycieczkę ze mną ?
W Chiang Mai przygotowania do festiwalu idą pełną parą. Taksówką dojezdzam do starego miasta i pierwsze co, to zostaję oblana wodą. Szukam hotelu chyba ze 3 godziny, bo nie ma wolnych pokoi. Znajduję w końcu łóżko w pokoju 6 osobowym – trzy pietrowki, jeden wiatrak i miejsca na podłodze tyle, że akurat drzwi się mogą otworzyć. Odpoczywam parę minut i stwierdzam, że choć nie jestem ksiezniczka, to muszę znaleźć inny pokój, bo potrzebuję oddychać. Idę dalej od hotelu do hotelu.Oczywiście jestem totalnie mokra, bo dziś jest rozgrzewka przed jutrzejszym dniem. I w końcu znajduję ładny pokój z łazienką, w samym centrum, za małe pieniądze, z przestrzenią na nogi, na plecak, ba nawet mogę pirueta wywinac , jeśli mnie tylko najdzie ochota. Przeprowadzam się szybko i lecę kupić plastikowy karabin wodny, bo też musze trenować:-)

A wszystko to z powodu festiwalu Songkran. Songkran to świętowany hucznie Tajski Nowy Rok. Słowo songkran oznacza przejście, ruch i jest związane z przejściem Słońca ze znaku Ryb w znak Barana. Ludzie od zawsze wierzyli, że woda jest źródłem życia i oczyszczenia . Tu w Tajlandii wierzą, że oczyszcza od złego losu. Dlatego przez cztery dni wylewaja na siebie hektolitry wody. W centrum miasta ulicami płynie woda, tubylcy i turyści polewaja się wiadrami, szlauchami, pistoletami i z uśmiechem życzą Happy New Year. Wszyscy są mokrzy. Ale wiecie, jest środek kwietnia, najgoretszego miesiąc w roku, temperatury sięgają 40 stopni. A lejcie, ile chcecie 🙂

Zdjęcia byle jakie. Aparat to nie byl dobry pomysł, po prostu się nie dało, za dużo wody. Po dwóch minutach wróciłam z tym aparatem do hotelu.

image

image

image

image

image

image

image

Chiang Mai 12-16 Kwietnia 2013

Read Full Post »